Anshin Dojo Aikido Łódź

Warsztaty Tate Enbu - choreografii sztuk walki Łódź 16.XI.2012

2012-12-04

Co prawda minęło już trochę czasu od pamiętnego piątku, ale chcieliśmy opisać to wydarzenie w sposób na jaki zasługuje i okrasić opis zdjęciami, które wczoraj udało się zdobyć z naszego zaprzyjanionego klubu SOTO.  Zapewne większość kojarzy film Quentina Tarantono Kill Bill , walki na miecze, cięcie wszelkich kończyń, spadające głowy itp. Efektowne walki były dziełem grupy którą mieliśmy przyjemność gościć w Łodzi w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych. Grupa organizowała warsztaty z choreografii, a ponieważ sami czasem robimy pokazy, grzechem było nie skorzystać. Wybraliśmy się więc grupą nieliczną ale prężną przygotowani na wrażenia jakie może dać spotkanie twarzą twarz z mistrzami miecza jakimi bez wątpienia są członkowie grupy KAMUI. W warsztatavch w sumie wzięło udział 19 osób, wśród nich spora grupa zajmująca się kendo, osoby związane z aikido i ken-jutsu były też osoby nie mające doświaczenia w sztukach walki (przynajmniej tak mówiły). Trening rozpoczął się od podzielenia nas na dwie grupy: osoby mające doświadczenia w kendo oraz osoby bez takich doświadczeń. Na początu trening suburi wykonywanego 100 razy co nie było imponującym wynikiem. Okazało się że członkowie grupy wykonują na treningu po 2000 powtórzeń. Aż dziwne że jeszcze nie odpadły im ręce. Nastęnie dostaliśmy trudniejsze zadanie a mianowicie sekwencję ruchów, która jak się okazało miała potem być wykorzystana w układzie jaki mieliśmy zaprezentować. Dla osób które miały doświadczenia z mieczem, sekwencja nie była trudna, ale stanięcie oko w oko z japońskim mistrzem robi odpowiednie wrażenie. Wielkim zyskiem było to że cały czas ćwiczyliśmy z członkami grupy. Koniec zajęć był najbardziej emocjonujący poniważ każdy na środku sceny musiał odegrać przećwiczoną wcześniej scenę walki z jednym z członków grupy. Żeby łatwiej zapamiętac układ, prowadzący warsztaty Tetsuro Schimaguchi, opisał go słownie jako: ten-chi-ten-ten-turn-slash-slash-slash:)  Żeby walka wyglądała realistycznej po ostatnim slash członek Kamui padał na deski w śmiertelnych konwulsjach. Warszaty były bardzo udane, dały nam nowe spojrzenie na to jak dobrze zorganizować pokaz i na co zwracać uwagę. Mamy nadzieję, że podobne warsztaty jeszcze się odbędą. Na pewno weźmiemy w nich udział.

Radek Bednarski